Wczoraj (22.06) wydarzyło się dla mnie osobiście coś niesamowitego i bardzo wzniosłego. Postanowiłam się tym z Wami podzielić.
Rano poczułam, że mam wejść głębiej w siebie, więc zanurzyłam się w fotelu i wniknęłam w postrzeganie duszy.
Poczułam jakiś rodzaj inicjacji, tzw. calling, czyli coś ciągnęło moją świadomość w danym kierunku. Poczułam też, że jestem gotowa, choć nie wiedziałam na co, ale było we mnie takie głębokie poczucie otwartości na wszystko co ma przyjść, jakby to czekało na mnie, aż w końcu wyrażę swoją gotowość.
Czułam obecność wielu istot, kładły swoje ręce na mojej piersi i ramionach, czułam na sobie dotyk wielu świetlistych dłoni. Było to bardzo piękne i głębokie doświadczenie błogosławieństwa i czułam, że jestem wspierana.
Przede mną pojawiła się przestrzeń ziemska i poczułam, ze mam zainicjować innych do działania, w zasadzie to było bardzo naturalne i wszystko działo się w teraz, poza pojmowaniem umysłu. Zobaczyłam jak z mojego wezwania wyłaniają się swoją świadomością osoby, z shaumbry (którzy nazywają siebie anielskimi ludźmi, osoby którzy oświecają się w tym życiu i tworzą w Nowych Energiach), osoby, które bardzo spontanicznie odpowiedziały na wezwanie.
Osoba po osobie wyłaniały się i dołączały do świetlistego złotego kręgu światła, które jakby unosiło się nad ziemskim wymiarem. Usłyszałam w głowie po angielsku, że to jest wezwanie do Cristal Council – krystalicznej rady. Nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej radzie, ale wszystko działo się tak szybko, że po prostu się temu oddałam.
Kolejne osoby dołączały do kręgu wzmacniając go, także osoby których się nie spodziewałam bo np. nie mam z nimi kontaktu.
Krąg złotego światła dopełniał się z każdą osobą i ja czułam bardzo wyraźnie, jak niesamowite energie stapiają się w całość, w energetyczny krąg.
Z pośród polskich shaumbra byłam tam ja i w pewnym momencie dołączył też mój przyjaciel Hubert, który teraz mieszka w Meksyku, reszta dołączyła z Włoch, Francji, Niemiec, Rosji, Ukrainy, Finladii, Grecji, Hiszpanii, Ameryki, Portugalii, Holadnii, nie wszystkich osób znam pochodzenie, więc jeszcze z paru innych krajów dołączali ludzie z shaumbry, głównie w podobnym do mnie wieku, ale była też bardziej dojrzała shaumbra – Doris, Jaziel, Maria.
Razem tworzyliśmy krystaliczną radę, energetyczne połączenie, które emitowało złote pole światła, tak to mniej więcej czułam.
Bardzo dużo światła wniosła Lauren z Ameryki.
Na samym końcu dołączył chłopak z Finlandii i poczułam jak krąg się dopełnił, jego światło było jak uderzenie, jego wielka piękna energia dołączyła jak wybuch wielkiego złotego wulkanu i dopełniła krąg.
Więc trwaliśmy wszyscy w tym połączeniu, wezwani, stawiliśmy się, dołączyliśmy naszą obecnością, stworzyliśmy krystaliczny krąg, godny, taki który z łatwością przesuwa energie.
To było bardzo piękne i czułam jak energia krąży w mojej krwi, wypełnia moje ciało fizyczne i wychodzi poza nie. Później moja świadomość poszybowała poza moje pojmowanie, ocknęłam się, nie wiem po jakimś czasie, ale na pewno trwało to ponad 45 minut, bo włączyłam sobie muzykę od Toma (niesamowitego twórcę muzyki nowych energii z niemieckiej shaumbry – który notabene urodził się w Polsce), która zdążyła się już skończyć. Jego obecność też była wyczuwalna w kręgu.
Kiedy to wszystko się skończyło, byłam cała wypełniona światłem, jakby tętniło w moim ciele, jeszcze przez długi czas i byłam taka radosna, to było takie pasjonujące przeżycie! Dawno nie doświadczyłam, takiej intensywności. Teraz kolejnego dnia, czuję słodką energię mojej duszy w sobie, wielką radość, wzruszenie i wdzięczność.
Napisałam o tym Hubertowi wczoraj, po wszystkim. A dzisiaj znalazłam to na fb, ciągnięta jakimś przyciąganiem taki artykuł:
https://architekturaosobowosci.wordpress.com/…/raport…/
Chciałam się tym z Wami podzielić, robię to dla wszystkich tych, którzy pozostają otwarci, dzieląc się tu moim doświadczeniem.
Nie wykluczam, że mogło to być tylko moje postrzeganie, ale w pełni je honoruję, jako swoją wielką, piękną świetlistą kreację.
Pozdrawiam z miłością
An
zdj. z wczoraj